środa, 31 sierpnia 2011

Na dzieciowo:)

Szybkie proste...:)



wtorek, 2 sierpnia 2011

Na kiermasz...

...który okazał się kompletną klapą z powodu pogody:( Bo padało i padało... A potem to już lało i nasze stoisko zalało...

Popatrzcie w jakiej wodzie razem z Anią-Arizooną stałyśmy potem:(

Nie zarobiłyśmy nic:( Ludzi dużo nie było... Bo nikomu nie chciało się iść w tak tragiczny deszcz:( Ech... No nic w każdym razie to co zrobiłam przez te niecałe 3 tygodnie nie zmarnuje się. W końcu papierowe rzeczy i butelki deku nie mają terminu ważności;)

Na pierwszy rzut pokażę brochy jakie opalałam. Było ich trochę...



A tu kwiatuch robiony na sobotnie wesele... Miał być wpięty we włosy... Mieliśmy iść... Ale poszliśmy... Na różaniec a potem na pogrzeb:(

Buziaki:* Reszta fotek moich wyrobów niebawem:*